poniedziałek, 2 kwietnia 2012

No wreście



Newsletter, którego otrzymałam 10 stycznia 2011 roku. 
Pamiętam, że zrobił na mnie takie duże wrażenie (bynajmniej nie pozytywne), że postanowiłam napisać do wydawcy. Nie aby narzekać, ale by ostrzec przed obecnym copywriterem, ponieważ o ile wierzyć treści, powyższy mailing został skierowany do 200 tys. osób.

Brak komentarzy: